piątek, 14 marca 2014

A ja rosnę i rosnę...

Na szczęście tytuł nie dotyczy mnie bo ...to by było ze strony natury prześmiewczo karygodne.
Zu rośnie! :) Razem z eM'em śmiejemy się że jest już dorosła. Bo jest totalna różnica między małą 3-5 miesięczną dziewczynką a jak już 7 miechów skończyła to widać, jak się robi coraz bardziej samodzielna, niezależna i konkretna. Oczywiście zmienił się nam plan dnia bo już nie jest 3 godziny snu, SZAMA i znowu 3 godziny snu... tylko już nie chce spać, chce się bawić (najlepiej łańcuszkiem Babci, albo koralikami mamy albo jej zegarkiem, albo szaliczkiem albo bransoletką...), opowiadać, śpiewać sopranem ;) albo po prostu nawijać mamamamammamamama.... :) przepiękna sprawa.

poważnie to tylko taka aktualizacja. Dzisiaj nie mam niesamowicie natchnionego tematu, nikt mnie nie wkurzył, nie zirytował ani nie nadepnął na żaden odcisk. Więc ;) krucho z tematem.
Ale Zu zawsze w modzie ;)

pozdrawiamy 

mamaKai i Zu (aktualnie próbująca rozpracować zegarek ;) )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz